poniedziałek, 25 września 2017

Drugie śniadanie do szkoły

Drodzy Uczniowie! Kochani Rodzicie! Szanowni Nauczyciele! Posiłek w szkole - drugie śniadanie - jest rzeczą pierwszorzędnej wagi. Można zapomnieć zadania domowego, długopisu, ulubionej koszulki czy stroju na wf. Śniadania zapomnieć nie można!!!

Ðrugie śniadanie mojej Córki. W folii aluminiowej morele suszone i orzechy. W papierze śniadaniowym: chleb z wędliną i sałatą. Woda też jest!

Po pierwsze: gdy zaczniecie naukę o ósmej rano, to, nawet przy założeniu, że zjedliście sycące, pełnowartościowe pierwsze śniadanie - ok. godz. 10-11 normalnym zjawiskiem jest pojawiające się zapotrzebowanie na energię. Ba! Nie tylko energii wszak potrzebujecie, ale wielu składników mineralnych i witamin, a także wody, które to składniki umożliwiają skuteczną pracę mózgu.
Zapewniam Was, że gdy będziecie właściwie się odżywiać - nie zapomnicie zadania domowego, długopisu, ulubionej koszulki i stroju na wf.

Po drugie: gdy wszyscy wyjmą swoje drugie śniadania, a zapach kiełbasy czosnkowej rozejdzie się po korytarzu - z całą pewnością poczujecie napływ ślinki do jamy ustnej, ssanie w żołądku i wieeeelką chęć przekąszenia czegoś. Człowiek jest zwierzęciem stadnym, nie ma na to rady.
Odruchowo poszukacie w kieszeni gotówki lub zapożyczycie się u kumpla, żeby tylko wrzucić coś do trzewi. Cokolwiek! Np. słodką bułkę, która tak przyjemnie zapycha.
Nie róbcie tego! To błąd!

Po trzecie: zlekceważenie drugiego śniadania może przynieść nieprzyjemne konsekwencje:
- nieuwagę na lekcji, co wiąże się z tym, że jednak nie skojarzycie ważnych faktów, napiszecie gorzej sprawdzian, nie zapiszecie tego, co trzeba w zeszycie,
- przedwczesne zmęczenie i senność
- rozdrażnienie ("jak Polak głodny, to zły")
- a nawet omdlenie!

A więc śniadanie trzeba koniecznie mieć w plecaku.

Co zjeść na drugie śniadanie?
Porcję węglowodanów złożonych w postaci ciemnego chleba.
Porcję tłuszczu (masło 82%)
Porcję białka (wędlina, ser, pasta jajeczna lub z warzyw strączkowych lub innych, pasta z nasion słonecznika, orzechów itpd.)
Warzywo lub owoc jako źródła niezbędnych witamin i soli mineralnych (do kanapki dobrze sprawdza się liść sałaty, czy paski papryki, ewentualnie plastry rzodkiewki).
Popijamy wodą. W żadnym wypadku nie wlewamy w siebie napoju gazowanego, unikamy słodzonego (żadne tam marchewkowe Kubusie)!!!
Kanapkę trzymamy przez papier śniadaniowy czy woreczek, chyba, że mieliśmy wcześniej czas, żeby porządnie umyć ręce mydłem.




Jeszcze zdrowsza jest opcja sałatki z kaszą, którą wrzucamy do małej śniadaniówki, dołączamy widelec lub łyżeczkę i zajadamy na przerwie zamiast tradycyjnej kanapki. Wykorzystajcie tę możliwość, jeśli po domowym obiedzie zostało trochę kaszy: gryczanej, jęczmiennej, jaglanej czy innej. Pokrójcie do niej trochę papryki, jabłka, wrzućcie groszek czy fasolkę z puszki lub gotowaną, może być i pomidor, ogórek kiszony, wszystko co się nawinie z warzyw świeżych i gotowanych. Do tego sok z cytryny, trochę oleju i szczypta soli i innych przypraw, które lubicie. Wymieszać w pudełeczku i zjeść na przerwie. Zapewniam, że przygotowanie tego z ranka zajmuje tyle samo czasu co zrobienie kanapki, ale na początku, jeśli brak Wam wprawy - można sobie sałatkę przygotować wieczorem. Zamiast kaszy można też użyć makaronu, zwłaszcza z ciemnej mąki, choć kasza zdrowsza.



Czego nie jeść na drugie śniadanie?
Unikajcie rzeczy słodkich - cukier szybko daje uczucie sytości, ale na krótko. Po godzinie znów będziecie głodni. Nie wspominając o otyłości i zepsutych zębach. Ponadto cukier zmniejsza przyswajanie wartościowych składników z pożywienia, nawet jeśli one w nim są. Udowodniono też naukowo, że, o zgrozo, regularne jedzenie cukru zmniejsza inteligencję, za to sprzyja agresji. A zatem słodkim bułkom na białej mące powiedzmy stanowczo: "Nie!" Odradzam też wszelkiej maści nutelle z niezdrowymi tłuszczami, słodzone soki (nawet te marchewkowe zawierają tyle słodyczy, że głowa boli), sklepowe dżemy.

A gdy jednak mamy ochotę na słodki załącznik do drugiego śniadania? Gdy nie da rady inaczej można zjeść:
 - orzechy czy migdały, ostatecznie w czekoladzie (nie w polewie czekoladopodobnej czy innej)
- chałwę produkcji domowej (zmielone nasiona słonecznika lub sezamu wymieszane z miodem)
- suszone morele, rodzynki, daktyle, figi, bez dwutlenku siarki (i innych konserwantów)
- mieszankę studencką
- czekoladę ok. 70%-ową
- domowe ciasto (drożdżowe, kruche, biszkopt)

Z cukrem jest tak, że uzależnia. Tak samo, jak uzależniają papierosy, kawa, alkohole, narkotyki. Jeśli ktoś się do cukru przyzwyczaił - będzie miał stale na niego ochotę. I to ochotę wielką! Odwyk łatwy nie jest. Warto jednak wysilić się - zamiast słodkiego zjeść jabłko. Popracować trochę nad sobą. Będą efekty w postaci lepszej pracy mózgu i ogólnie lepszej kondycji całego organizmu.

Zadania dla Uczniów:
1. W powyższym tekście znajdźcie i wypiszcie w zeszycie wszystkie powody, dla których trzeba unikać cukru. Wyszukajcie w innych źródłach kolejne informacje o tym, jak cukier szkodzi zdrowiu.

2. O ile lekcja przyrody wypada mniej więcej na 3-4 lekcji zróbcie wyjątek i zjedźcie II śniadanie na lekcji. Niech każdy wydobędzie swoje. Na dużej kartce niech każdy wypisze co ma dziś na drugie śniadanie. Kartki przyczepcie do tablicy. Spróbujcie uszeregować śniadania od najzdrowszych do najmniej zdrowych. Zaproponujcie zmiany w tych nie najlepszych śniadaniach. Nie zapomnijcie o Nauczycielu, który powinien jeść drugie śniadanie równie zdrowe, jak Uczniowie. Pamiętajcie - nie jedzcie z pełną buzią. Warto przy okazji poruszyć temat dobrych manier przy jedzeniu.

3. Umówcie sie z kolegą/koleżanką z ławki na wzajemne przygotowanie sobie drugiego śniadania do szkoły. Niech kolega/koleżanka zrobi śniadanie dla Ciebie, a Ty dla niej/niego. Ma to być oczywiście zdrowe, pełnowartościowe śniadanie. Za wszelką cenę unikajcie słodkich dodatków!

4. Opracujcie klasowa książkę zdrowych przepisów na drugie śniadanie do szkoły. Ładnie wypiszcie przepisy na kartkach A4, złóżcie razem w książkę, przyczepcie ją na korytarzu w widocznym miejscu.

5. We współpracy z biblioteką szkolną przygotujcie wystawę książek kucharskich, które zawierają przepisy na zdrowe śniadania. Możecie na czas wystawy wypożyczyć do biblioteki Wasze domowe książki.

środa, 6 września 2017

Jak obłożyć książkę w papier?

Plastikowym okładkom zaśmiecającym środowisko powiedzmy: nie! A jednak podręczniki szkolne chronić trzeba, zwłaszcza jeśli mają być przechodnie i służyć kilku rocznikom uczniów. Poniżej prosta instrukcja jak poprawnie zabezpieczyć podręcznik przed zniszczeniem używając do tego papieru.



Zachęcam do recyklingu: zużytkowania starych kalendarzy, plakatów, kolorowych czasopism, folderów turystycznych z wakacji... Niekoniecznie trzeba zaraz kupować specjalny papier. Ważne aby ten, który wybierzemy był mocny, niezbyt cienki, aby okazał się wytrzymały. Dobre są papiery o śliskiej powierzchni, sprawdzają się też tapety. Jeśli bardzo podobają Ci się obrazki na kartce, ale jest za mała - można skleić taśmą kilka kartek ze sobą, tak aby utworzyły litą powierzchnię o wystarczającym rozmiarze.

Książkę obkładamy na gładkiej, płaskiej powierzchni typu stół lub podłoga, nie na kolanie.

Rozmiar papieru trzeba tak dostosować do rozmiaru książki, aby wystarczająco wystawał poza książkę, najlepiej ok. 3 cm. Jeśli papier będzie zbyt mały okładka łatwo będzie spadała z podręcznika.

Najpierw przeczytaj całą instrukcję, upewnij się, że rozumiesz, a potem wykonuj kolejne etapy pracy zgodnie ze wskazówkami.

Czynności:
1. Położyć książkę na papierze (papier - obrazkiem w stronę stołu). Krawędzie książki powinny leżeć mniej więcej równolegle do krawędzi papieru.


2. Zaginamy dolną część papieru do góry wzdłuż dolnej krawędzi książki. Zdejmujemy książkę z papieru.



3. Dolną krawędź papieru zaginamy według zagięcia wykonanego wcześniej, na całej długości kartki. Dbamy o to, żeby rzecz całą wykonać dokładnie - wtedy oprawa będzie ładnie leżeć.



4. Do kartki złożonej od dołu przykładamy ponownie książkę i podobnie jak to było w pkt. 2 zaginamy górną część papieru do dołu wzdłuż górnej krawędzi książki. Zdejmujemy książkę z papieru.




5. Górną krawędź papieru zaginamy w dół kierując się zagięciem wykonanym wcześniej. Można sobie kartkę obrócić, żeby było łatwiej całość składać.



6. Teraz ponownie kładziemy książkę na papierze ze złożonymi już krawędziami górną i dolną. Sprawdzamy, czy okładki książki na pewno mieszczą się w obrębie złożonego papieru. Jeśli nie, teraz jest czas na "poluzowanie" okładki, czyli przesuniecie miejsca zagięcia tak, żeby okładka dobrze okrywała książkę. Z tego względu pierwsze zagięcia papieru powinny być dość delikatne, aby łatwo było je przesunąć. Dopiero po ostatecznym ustaleniu rozmiaru książki zagięcia papieru dociskamy, można nawet użyć paznokcia, żeby rzecz całą ostatecznie ustalić.

7.Zaginamy papierową okładkę wzdłuż pionowej krawędzi książki. Najpierw tylko z jednej strony.



8. Wkładamy okładkę książki w okładkę papierową i zamykamy nasz podręcznik.



9. Dopiero teraz możemy dopasować linię zgięcia tylnej strony okładki. Uwzględniliśmy w ten sposób grubość książki.


10. Zaginamy drugą pionową krawędź papieru i wkładamy weń okładkę książkową. I już - okładka gotowa!



 Jeśli chcemy dodatkowo wzmocnić okładkę możemy jej narożniki dodatkowo okleić taśmą klejącą, ale to już nie jest tak bardzo ekologiczny pomysł. Okładka papierowa powleczona plastykową taśmą nie jest śmieciem łatwym w recyklingu.

Musicie liczyć się z tym, że po pewnym czasie okładka jednak się wytrze i uszkodzi. Wtedy zmieńcie ją na nową, żeby nie trzeba było wstydzić się niechlujnej oprawy. Starą zaś z czystym sumieniem wrzucamy do pojemnika na makulaturę.

Jeśli przebrnąłeś przez tę instrukcję i udało Ci się oprawić podręcznik: BRAWO! Czytanie ze zrozumieniem masz w małym palcu, a umiejętność ta przyda Ci się z pewnością we wszystkich testach i codziennym życiu.
Możesz też zerknąć na krótki filmik, w którym młodzi Uczniowie pokazują, jak obkładają swoją książeczkę. Dzielni Czytelnicy! Wierzę, że w ich rękach literatura przetrwa w dobrym stanie przez całe lata!



P.S. Na zdjęciach obkładam książkę Jamesa Herriota z serii "Wszystkie stworzenia małe i duże", którą to lekturę polecam Wam bardzo i na rok szkolny, i na wakacje, jako odskocznię od codzienności. W siedmiu tomach autor opisuje swoją pracę wiejskiego weterynarza w surowym klimacie gór Dale w Szkocji. Jest to lektura pełna humoru, ale też zmuszająca do refleksji: Czy nauka przed sprawdzianem jest naprawdę taką ciężką robotą, jak się wydaje? A może wolelibyście pomagać przy cieleniu się krowy, w mroźnym wietrze, rozebrani do pasa, wyrwani z łóżka o północy?