Ludzie lubią mieszać. Zwłaszcza w garnku. Warto mieszać umiejętnie, by potem otrzymać miłą dla oka i podniebienia mieszaninę.
Mieszaniny można podzielić na:
a) jednorodne (zwane roztworami), czyli takie, w których nie można rozróżnić składników, nawet za pomocą mikroskopu, np. kawa rozpuszczalna z cukrem (rozpuszczalnikiem jest tu woda, a substancje rozpuszczone to kawa i cukier)
b) niejednorodne, czyli takie, w których można rozróżnić składniki mieszaniny okiem nieuzbrojonym lub korzystając z mikroskopu, np. kutia (składniki tej mieszaniny to m. in.: pszenica gotowana, mak mielony, rodzynki, orzechy, figi...)
Roztwory mogą mieć różne stężenie. Gdy chcemy otrzymać roztwór o mniejszym stężeniu do 1 litra wody dosypiemy pół łyżeczki soli (w takiej wodzie można np. ugotować trochę ziemniaków na obiad). Roztwór o większym stężeniu to 1 litr wody z 2 dużymi łyżkami soli (w takiej mieszaninie można ukisić ogórki na zimę).
A zatem im więcej substancji rozpuszczonej, tym większe stężenie roztworu.
Co pomaga soli rozpuszczać się w wodzie?
- mieszanie
- podgrzanie wody
- szybciej rozpuści się sól drobniejsza od gruboziarnistej (zastanów się, dlaczego?)
Czy można dosypywać soli do wody bez końca?
Nie da rady. Gdy dosypujemy, mieszamy, dosypujemy, podgrzewamy, dosypujemy, dosypujemy, dosypujemy - w pewnej chwili można zauważyć, że sól, mimo naszych zabiegów, leży na dnie pojemnika z wodą i rozpuścić się nie chce. Taki roztwór nazywamy roztworem nasyconym. Mieszanina jednorodna, w którym można jeszcze rozpuścić sól (lub inną substancję, którą rozpuszczaliśmy) to roztwór nienasycony.
Co można zrobić z nasyconym roztworem soli kuchennej?
Można wyhodować kryształy soli - zobacz instrukcję.
Na obrazku poniżej naturalne kryształy, które wyhodowała Natura, oczywiście w sposób bardziej skomplikowany i baaaaardzo długi:
Pytania dla uczniów:
1. Jaka jest naukowa nazwa soli kuchennej? (spójrz na torebkę z solą)
2. Gdzie w Polsce wydobywa się sól? Pokaż te miejscowości na mapie.
3. Wyszukaj informacje na temat wód mineralnych zwanych solankami. Jakie są ich właściwości lecznicze?
4. Znajdź na mapie Morze Martwe. Wyszukaj informacje o tym, jakie jest jego zasolenie.
wtorek, 28 grudnia 2010
czwartek, 23 grudnia 2010
Post w prążki
Przy oględzinach ciała karpia z Milicza oczywiście zwróciliśmy uwagę na łuski, które są rzeczą arcyciekawą. Mianowicie, gdy się im bliżej przyjrzeć można zobaczyć na nich linie przyrostu - każda taka linia to sezon, w którym karp intensywnie żerował (najpewniej lato) albo pożywiał się bardzo rzadko lub wcale (zima). Wprawne oko potrafi zatem na podstawie obserwacji łuski określić wiek ryby. Niestety z przykrością stwierdzam, że brak mi wprawnego oka. W jakim wieku był mianowicie nasz karpik?
Podobnie rzecz się ma z drzewem. Spójrzcie na fotografię ściętego pnia. Jeden pasek (zwany słojem) to jeden rok przyrostu drzewa na grubość. A zatem licząc słoje możemy z dużą dokładnością określić wiek drzewa - niestety dopiero po jego ścięciu. Uczniowie, którzy uważali na lekcjach wiedzą też, jak za pomocą ściętego pnia drzewa określić strony świata...
A na tej fotografii - przekrój przez stalaktyt zwisający ze stropu jaskini - na nim też widać "słoje" czyli linie przyrostu na grubość. Warto zaznaczyć, że stalaktyty jaskiniowe rosną bardzo długo.
Warstwy tworzą się na dnie jaskini, morza czy jeziora. Może nanosić je woda lub nawiewać wiatr. W ten sposób powstają skały osadowe, a z nich można wyczytać kawał historii Ziemi na danym terenie. W warstwach gleb, lodu i skał gromadzą się pyłki roślin, kości, ślady i odchody zwierząt.
Na muszlach również widoczne są linie przyrostów:
A to piękny krzemień pasiasty:
Jak widać prążki i paski są w przyrodzie częstym dokumentem tego, co się w niej wydarza. Pełnią też inne funkcje, ale o tym innym razem...
Podobnie rzecz się ma z drzewem. Spójrzcie na fotografię ściętego pnia. Jeden pasek (zwany słojem) to jeden rok przyrostu drzewa na grubość. A zatem licząc słoje możemy z dużą dokładnością określić wiek drzewa - niestety dopiero po jego ścięciu. Uczniowie, którzy uważali na lekcjach wiedzą też, jak za pomocą ściętego pnia drzewa określić strony świata...
A na tej fotografii - przekrój przez stalaktyt zwisający ze stropu jaskini - na nim też widać "słoje" czyli linie przyrostu na grubość. Warto zaznaczyć, że stalaktyty jaskiniowe rosną bardzo długo.
Warstwy tworzą się na dnie jaskini, morza czy jeziora. Może nanosić je woda lub nawiewać wiatr. W ten sposób powstają skały osadowe, a z nich można wyczytać kawał historii Ziemi na danym terenie. W warstwach gleb, lodu i skał gromadzą się pyłki roślin, kości, ślady i odchody zwierząt.
Na muszlach również widoczne są linie przyrostów:
A to piękny krzemień pasiasty:
Jak widać prążki i paski są w przyrodzie częstym dokumentem tego, co się w niej wydarza. Pełnią też inne funkcje, ale o tym innym razem...
poniedziałek, 20 grudnia 2010
Karp wigilijny
Karpie to najczęściej jadane przez Polaków ryby wigilijne. Pamiętajcie o tym, że zwierzęta te mają świadomość i odczuwają strach, ból i stres całym mózgiem, podobnie jak człowiek. Wielodniowe przetrzymywanie tych zwierzaków w malutkich, brudnych zbiornikach, z których są sprzedawane, nieumiejętne ich zgładzanie, noszenie żywych karpi w reklamówkach jest zwyczajnym znęcaniem się nad nimi. Karp nie ma strun głosowych i nie potrafi krzyczeć, ale "otwarty pysk, wybałuszone oczy, rozpaczliwe łapanie odrobiny tlenu, drgawki, rzucanie się - to jest język, którym komunikują nam swój ból. Naszym obowiązkiem jest zrozumieć te sygnały". Karpie powinny być zabijane przez fachową obsługę, w miejscu, gdzie są hodowane.
Pęcherz pławny
Przy okazji sprawiania wigilijnego karpia warto zwrócić uwagę na ten ciekawy rybi narząd. Pęcherz pławny karpia jest tworem parzystym, czyli składa się z 2 części, choć większość ryb ma w swoim wnętrzu pojedynczy "balonik". Pęcherz pławny umożliwia rybie pływanie na określonej głębokości. Przy niewielkiej ilości tlenu w pęcherzu karp opada na dno, gdy pęcherz wypełnia się gazem - ryba unosi się ku górze zbiornika wodnego.Pęcherz pławny
W przedniej części pęcherza znajduje się grupa komórek, które mają zdolność przekazywania tlenu z krwi do jego wnętrza, zaś w tylnej części pęcherza leżą komórki, które usuwają tlen z powrotem do krwi. Jest to zdolność nie spotykana u innych, poza rybami, zwierząt.
U niektórych ryb (np. żabnic) pęcherz pławny pozwala na wydawanie głosu. A zatem nieprawdziwe jest stwierdzenie "Dzieci i ryby głosu nie mają". Dzieci mają i ryby jak się okazuje - też mają! Są też ryby wykorzystujące pęcherz pławny do oddychania.
Drugim bardzo ważnym narządem karpia są oczywiście skrzela, które umożliwiają rybce oddychanie tlenem rozpuszczonym w wodzie. Przyjrzyjcie się skrzelom: są ciemnoczerwone, dlatego, że zawierają bardzo dużo naczyń krwionośnych (mówimy, że są dobrze ukrwione). Są stale wilgotne, delikatne, mają cienkie ścianki, przez które łatwo do krwi przenika tlen, mają dużą powierzchnię chłonną.
Jak karp posługuje się skrzelami?
1. Otwiera pysk i nabiera łyk wody.
2. Zamyka pysk, co powoduje wypchnięcie wody w kierunku skrzeli.
3. Woda opłukuje skrzela, oddaje im tlen i zostaje wyrzucona szparami skrzelowymi na zewnątrz.
Rybom słonowodnym skrzela umożliwiają usuwanie z ciała nadmiaru soli.
Linia boczna (naboczna) ciągnie się wzdłuż ciała karpia, pośrodku obu jego boków. Znajdują się w niej komórki rozpoznające zmiany w otaczającym rybę środowisku. Dzięki linii (na)bocznej ryby mogą rozpoznawać zmiany w składzie wody czy zmiany w ruchu wody spowodowane przez inne zwierzę. Po prostu linia ta ułatwia orientację, nawet gdy woda wokół jest mętna lub gdy jest ciemno.
Po co rybie potrzebne są ości?
To proste: zwiększają elastyczność ciała, czyli ułatwiają rybie wyginanie się na boki - dzięki nim ryba może na ruch wydatkować o wiele mniej energii, niż w wypadku, gdyby ich nie posiadała. A że konsumentowi ryby ości raczej utrudniają jedzenie, to już inna sprawa...
piątek, 17 grudnia 2010
Dlaczego butelka pękła?
Wieczorem nalałyśmy wody do butelki po soku marchewkowym (po brzegi). Zakręciłyśmy dokładnie i wystawiłyśmy na mroźny balkon. Co zobaczyłyśmy rano? Otóż to:
Jak widać na obrazku - butelka popękała. Dlaczego? Gdy woda znajdzie się w temperaturze poniżej 4 stopni Celsjusza zaczyna się rozszerzać. Cząsteczki wody tworząc lód układają się w sześciokątne struktury budujące kryształy lodu. Aby te struktury powstały cząsteczki wody muszą nieco oddalić się od siebie i ulec uporządkowaniu.Woda przestaje mieścić się w butelce, a jej ciśnienie na ścianki naczynia jest tak duże, że rozsadza ją od wewnątrz.
Woda jest pod tym względem dość nietypową cieczą. Prawie wszystkie substancje podczas ogrzewania rozszerzają się (spójrz na rtęć lub alkohol w termometrze!), a kurczą się tracąc ciepło.
Zamarzająca w szczelinach woda potrafi rozsadzać skały i mury oraz niszczyć nawierzchnię ulic (aż nadto wyraźnie widać to po zimie).
Pytania dla ucznia:
1. Jak myślisz, jaka zimowa pogoda spowoduje większe zniszczenie nawierzchni asfaltowej drogi: częste zmiany temperatur (również poniżej zera), czy stała mroźna pogoda? Wyjaśnij dlaczego?
2. Dlaczego na rury doprowadzające wodę do mieszkań zakłada się izolację?
3. Czy słyszałeś o innych czynnikach, które mogą rozsadzić skały?
Jak widać na obrazku - butelka popękała. Dlaczego? Gdy woda znajdzie się w temperaturze poniżej 4 stopni Celsjusza zaczyna się rozszerzać. Cząsteczki wody tworząc lód układają się w sześciokątne struktury budujące kryształy lodu. Aby te struktury powstały cząsteczki wody muszą nieco oddalić się od siebie i ulec uporządkowaniu.Woda przestaje mieścić się w butelce, a jej ciśnienie na ścianki naczynia jest tak duże, że rozsadza ją od wewnątrz.
Woda jest pod tym względem dość nietypową cieczą. Prawie wszystkie substancje podczas ogrzewania rozszerzają się (spójrz na rtęć lub alkohol w termometrze!), a kurczą się tracąc ciepło.
Zamarzająca w szczelinach woda potrafi rozsadzać skały i mury oraz niszczyć nawierzchnię ulic (aż nadto wyraźnie widać to po zimie).
Pytania dla ucznia:
1. Jak myślisz, jaka zimowa pogoda spowoduje większe zniszczenie nawierzchni asfaltowej drogi: częste zmiany temperatur (również poniżej zera), czy stała mroźna pogoda? Wyjaśnij dlaczego?
2. Dlaczego na rury doprowadzające wodę do mieszkań zakłada się izolację?
3. Czy słyszałeś o innych czynnikach, które mogą rozsadzić skały?
poniedziałek, 13 grudnia 2010
Ładunki elektryczne
O ładunkach elektrycznych będzie zapewne mowa wcześniej czy później na lekcjach przyrody. Ten temat trudno wyczerpać. Najważniejsze rzeczy wyczyta uczeń z podręcznika. Zachęcam też do obejrzenia krótkiego filmu pt. "Elektryczny snopek", gdzie pokazano i objaśniono ciekawe doświadczenie związane z ładunkami elektrycznymi.
Jak jeszcze w prosty sposób można sprawdzić i pokazać w szkole istnienie ładunków elektrycznych? W naszym domu użyłyśmy do tego celu balonika.
1. Potrzyj balonik wełnianą szmatką i zbliż go do drobnych kawałeczków papieru (plastikowa linijka przyciągnęła więcej papierków)
2. Potarty balonik można też zbliżyć do fryzury:
3. Elektryczność można także badać przy okazji weselnej :)
4. Potarty balonik (lub linijka) będzie też przyciągał cienki strumień wody z kranu (niestety moje zdjęcia nie oddają wystarczająco dobrze tego efektu).
Jak jeszcze w prosty sposób można sprawdzić i pokazać w szkole istnienie ładunków elektrycznych? W naszym domu użyłyśmy do tego celu balonika.
1. Potrzyj balonik wełnianą szmatką i zbliż go do drobnych kawałeczków papieru (plastikowa linijka przyciągnęła więcej papierków)
3. Elektryczność można także badać przy okazji weselnej :)
4. Potarty balonik (lub linijka) będzie też przyciągał cienki strumień wody z kranu (niestety moje zdjęcia nie oddają wystarczająco dobrze tego efektu).
sobota, 11 grudnia 2010
Napięcie powierzchniowe
Nalej do głębokiego talerza wody z kranu.
Powierzchnię wody posyp równomiernie mielonym pieprzem (można spróbować z talkiem, cynamonem, czy innym proszkiem).
Na koniec palca wylej małą kropelkę płynu do mycia naczyń.
Przyłóż palec z płynem do powierzchni wody na środku talerza.
A teraz opisz co się stało!
Dlaczego? Na powierzchni wody istnieje tzw. napięcie powierzchniowe. Sprawia ono, że powierzchnia ta zachowuje się jak cienka sprężysta błonka, gdyż cząsteczki wody przyciągają się wzajemnie. Lekkie drobiny pieprzu utrzymują się na powierzchni tej błonki. Płyn do mycia naczyń (detergent) zmniejsza napięcie powierzchniowe wody, czyli zmniejsza wzajemne przyciąganie się cząsteczek wody. Na pozostałej powierzchni wody napięcie nie zmienia się, więc przyciąga pieprz z obszaru zmniejszonego napięcia powierzchniowego.
Woda sama nie jest w stanie wypłukać brudu z talerza czy tkaniny. Detergenty mają wspaniałe właściwości: rozpuszczają się w wodzie zmniejszając siłę wzajemnego przyciągania się jej cząsteczek, a jednocześnie przyciągają i wiążą ze sobą małe cząsteczki brudu. W ten sposób brud jest rozbijany na kawałki i rozpraszany w wodzie, co umożliwia skuteczne pranie czy mycie naczyń.
Można też "zobaczyć" napięcie powierzchniowe wody wykonując doświadczenie takie, jak na poniższym zdjęciu.
Ważne jest to, aby położyć pieniążki na wodzie płaską powierzchnią, wtedy napięcie powierzchniowe jest na tyle duże, aby utrzymać ciężar monety. Nie uzyskacie tego efektu wkładając do wody, jak do skarbonki, najlżejszy nawet pieniążek.
Jest jednak jeszcze jedno ciekawe doświadczenie z monetami i napięciem powierzchniowym w roli głównej. Zajrzyjcie do "Frajdy Przyrodnika"
Zadania dla Uczniów:
1. Napięcie powierzchniowe wody jest wykorzystywane przez nartniki, drapieżne owady, które polują ślizgając się po powierzchni stawu. Nie polują jednak w czasie deszczu. Czy wiesz dlaczego?
2. Dlaczego krople wody mają kształt kuli?
3. W jaki sposób sprawić, aby, nie dotykając monet ze zdjęcia powyżej, spowodować ich zatonięcie?
4. Dlaczego tak ważne jest, aby nie dotykać napiętego, mokrego od deszczu płótna tropiku namiotu?
Powierzchnię wody posyp równomiernie mielonym pieprzem (można spróbować z talkiem, cynamonem, czy innym proszkiem).
Na koniec palca wylej małą kropelkę płynu do mycia naczyń.
Przyłóż palec z płynem do powierzchni wody na środku talerza.
A teraz opisz co się stało!
Dlaczego? Na powierzchni wody istnieje tzw. napięcie powierzchniowe. Sprawia ono, że powierzchnia ta zachowuje się jak cienka sprężysta błonka, gdyż cząsteczki wody przyciągają się wzajemnie. Lekkie drobiny pieprzu utrzymują się na powierzchni tej błonki. Płyn do mycia naczyń (detergent) zmniejsza napięcie powierzchniowe wody, czyli zmniejsza wzajemne przyciąganie się cząsteczek wody. Na pozostałej powierzchni wody napięcie nie zmienia się, więc przyciąga pieprz z obszaru zmniejszonego napięcia powierzchniowego.
Woda sama nie jest w stanie wypłukać brudu z talerza czy tkaniny. Detergenty mają wspaniałe właściwości: rozpuszczają się w wodzie zmniejszając siłę wzajemnego przyciągania się jej cząsteczek, a jednocześnie przyciągają i wiążą ze sobą małe cząsteczki brudu. W ten sposób brud jest rozbijany na kawałki i rozpraszany w wodzie, co umożliwia skuteczne pranie czy mycie naczyń.
Można też "zobaczyć" napięcie powierzchniowe wody wykonując doświadczenie takie, jak na poniższym zdjęciu.
Ważne jest to, aby położyć pieniążki na wodzie płaską powierzchnią, wtedy napięcie powierzchniowe jest na tyle duże, aby utrzymać ciężar monety. Nie uzyskacie tego efektu wkładając do wody, jak do skarbonki, najlżejszy nawet pieniążek.
Jest jednak jeszcze jedno ciekawe doświadczenie z monetami i napięciem powierzchniowym w roli głównej. Zajrzyjcie do "Frajdy Przyrodnika"
Zadania dla Uczniów:
1. Napięcie powierzchniowe wody jest wykorzystywane przez nartniki, drapieżne owady, które polują ślizgając się po powierzchni stawu. Nie polują jednak w czasie deszczu. Czy wiesz dlaczego?
2. Dlaczego krople wody mają kształt kuli?
3. W jaki sposób sprawić, aby, nie dotykając monet ze zdjęcia powyżej, spowodować ich zatonięcie?
4. Dlaczego tak ważne jest, aby nie dotykać napiętego, mokrego od deszczu płótna tropiku namiotu?
wtorek, 7 grudnia 2010
Atrament sympatyczny - odsłona druga
Dziś będzie mowa o niewidzialnym piśmie ujawniającym się pod wpływem reakcji chemicznej.
Potrzebne są:
- jodyna (czyli roztwór jodu* w spirytusie, do kupienia w aptece - służy do dezynfekcji ran)
- miseczka, do której wlewamy pół kubka wody
- sok z cytryny
- patyczek lub cienki pędzelek do pisania
- kartka papieru
Uwaga! Jodyna barwi palce i stół na żółto i brązowo. Można wykonywać to doświadczenie w rękawiczkach, zaś stół zabezpieczyć np. grubą warstwą papieru czy folii. Ewentualne plamy usuwamy spirytusem. Poproście o pomoc dorosłego!
Wykonanie:
Do miseczki z wodą trzeba wkropić 10 kropli jodyny. Do tego celu Młody Naukowiec używa zakraplacza. Jeśli go nie mamy przydatna okazuje sie buteleczka po kroplach do oczu, z której można wylać odpowiednią ilość kropli jodyny.
Na malej karteczce (takiej, która zmieści sie w miseczce) zapisujemy tajną informację za pomocą soku z cytryny.
Teraz suszymy zapisany tekst kładąc go w przewiewnym miejscu, na kaloryferze lub posługując się suszarką do włosów (wersja przyspieszona).
Odbiorca wiadomości zamacza karteczkę w wodzie z jodyną. Po chwili napis staje się widoczny. Jest, jak widzicie, biały, zaś cała otaczająca go kartka - fioletowa!
Dlaczego?
Jodyna łączy się ze skrobią znajdującą się w papierze i zabarwia ją na fioletowo. Kwas cytrynowy wchodzi w reakcję z jodyną dając białą barwę - i takie też są litery.
Trochę historii...
Aby nie wzbudzać podejrzeń szpiegów, którzy mogliby przechwycić tajną korespondencję, na ukrytej wiadomości zapisywano inną, widoczną, np. ołówkiem lub długopisem (atrament z pióra wiecznego może rozpływać się w miejscu niewidzialnego zapisu i stąd nie jest wskazany). Pisano na białym papierze, na liniach lub kratce atrament sympatyczny może pozostawić rozmazane zacieki. Bywają też atramenty sympatyczne widoczne po podświetleniu światłem ultrafioletowym. Tych używa się dziś do opisywania dzieł sztuki, które mogłyby ulec kradzieży.
*jod to pierwiastek chemiczny o symbolu I, niemetal, o ciemno stalowej barwie i krystalicznej budowie.
Potrzebne są:
- jodyna (czyli roztwór jodu* w spirytusie, do kupienia w aptece - służy do dezynfekcji ran)
- miseczka, do której wlewamy pół kubka wody
- sok z cytryny
- patyczek lub cienki pędzelek do pisania
- kartka papieru
Uwaga! Jodyna barwi palce i stół na żółto i brązowo. Można wykonywać to doświadczenie w rękawiczkach, zaś stół zabezpieczyć np. grubą warstwą papieru czy folii. Ewentualne plamy usuwamy spirytusem. Poproście o pomoc dorosłego!
Wykonanie:
Do miseczki z wodą trzeba wkropić 10 kropli jodyny. Do tego celu Młody Naukowiec używa zakraplacza. Jeśli go nie mamy przydatna okazuje sie buteleczka po kroplach do oczu, z której można wylać odpowiednią ilość kropli jodyny.
Na malej karteczce (takiej, która zmieści sie w miseczce) zapisujemy tajną informację za pomocą soku z cytryny.
Teraz suszymy zapisany tekst kładąc go w przewiewnym miejscu, na kaloryferze lub posługując się suszarką do włosów (wersja przyspieszona).
Odbiorca wiadomości zamacza karteczkę w wodzie z jodyną. Po chwili napis staje się widoczny. Jest, jak widzicie, biały, zaś cała otaczająca go kartka - fioletowa!
Dlaczego?
Jodyna łączy się ze skrobią znajdującą się w papierze i zabarwia ją na fioletowo. Kwas cytrynowy wchodzi w reakcję z jodyną dając białą barwę - i takie też są litery.
Trochę historii...
Aby nie wzbudzać podejrzeń szpiegów, którzy mogliby przechwycić tajną korespondencję, na ukrytej wiadomości zapisywano inną, widoczną, np. ołówkiem lub długopisem (atrament z pióra wiecznego może rozpływać się w miejscu niewidzialnego zapisu i stąd nie jest wskazany). Pisano na białym papierze, na liniach lub kratce atrament sympatyczny może pozostawić rozmazane zacieki. Bywają też atramenty sympatyczne widoczne po podświetleniu światłem ultrafioletowym. Tych używa się dziś do opisywania dzieł sztuki, które mogłyby ulec kradzieży.
*jod to pierwiastek chemiczny o symbolu I, niemetal, o ciemno stalowej barwie i krystalicznej budowie.
piątek, 3 grudnia 2010
Czego potrzebują drożdże?
Najprostszy przepis na drożdżówkę znajdziecie we Frajdzie Przyrodnika. Każdy uczeń może ją samodzielnie wykonać, najprzyjemniej robi się to w towarzystwie członka rodziny albo koleżanek czy kolegów. Bywa wtedy wesoło, spróbujcie...
Sprawdzałyśmy z Hanią, co lubią drożdże, czyli innymi słowy, jakie składniki są im potrzebne do wzrostu i rozmnażania. Typowy rozczyn, czyli początek każdego ciasta drożdżowego składa się z drożdży, mleka lub wody, mąki i cukru. Sprawdziłyśmy zatem, który z tych składników drożdże lubią najbardziej, a poza tym wypróbowałyśmy inne składniki.
Kieliszek z literką K to próba kontrolna - niezwykle ważna w każdym doświadczeniu. Z nią porównujemy otrzymane wyniki. W naszym wypadku K to mieszanina drożdży i letniej wody. Nic poza tym do niej nie dodałyśmy.
W pozostałych kieliszkach oprócz drożdży i wody umieściłyśmy następujące składniki:
1. cukier - 1/2 łyżeczki
2. mąka - 1/2 łyżeczki
3. ksylitol, czyli "cukier" brzozowy używany m.in. do słodzenia gum bezcukrowych, ale też przez osoby chorujące na cukrzycę - 1/2 łyżeczki
4. sól - 1/2 łyżeczki
5. mleko - 1 łyżeczka
6. keczup ziołowy do pizzy firmy Dawtona - pomysł Hani, wycisnęła bezpośrednio z butelki, dlatego trudno mi jest oszacować dokładnie ilość, ale podejrzewam, że była to niepełna łyżeczka
A oto efekt (dobrze jest powiększyć zdjęcie):
Gdy przyjrzymy się kieliszkom można zauważyć pęcherzyki gazu (jest nim dwutlenek węgla) w kieliszkach z cukrem, mąką i keczupem. My widziałyśmy jak bardzo mocno "pracowały" drożdże w kieliszku nr 1 i 6. Można było obserwować dość szybki ruch pęcherzyków gazu. Najintensywniej drożdże urosły jednak w kieliszku z mąką, choć tu proces fermentacji nie był tak burzliwy. Dla mnie zaskoczeniem był efekt działania keczupu. Byłam przekonana, że sól i ocet wymienione w składzie keczupu, zahamują rozwój drożdży. Widocznie obecny w nim cukier był dla naszych grzybów łakomym kąskiem.
Dokładne dane na temat fermentacji drożdżowej uczniowie zdobędą w szkole, a ten eksperyment (nawet z mniejszą ilością próbek) jest z pewnością interesującą częścią lekcji, zwłaszcza, jeśli uczniowie wykonają go samodzielnie. Wystarczy pół godziny.
Sprawdzałyśmy z Hanią, co lubią drożdże, czyli innymi słowy, jakie składniki są im potrzebne do wzrostu i rozmnażania. Typowy rozczyn, czyli początek każdego ciasta drożdżowego składa się z drożdży, mleka lub wody, mąki i cukru. Sprawdziłyśmy zatem, który z tych składników drożdże lubią najbardziej, a poza tym wypróbowałyśmy inne składniki.
Kieliszek z literką K to próba kontrolna - niezwykle ważna w każdym doświadczeniu. Z nią porównujemy otrzymane wyniki. W naszym wypadku K to mieszanina drożdży i letniej wody. Nic poza tym do niej nie dodałyśmy.
W pozostałych kieliszkach oprócz drożdży i wody umieściłyśmy następujące składniki:
1. cukier - 1/2 łyżeczki
2. mąka - 1/2 łyżeczki
3. ksylitol, czyli "cukier" brzozowy używany m.in. do słodzenia gum bezcukrowych, ale też przez osoby chorujące na cukrzycę - 1/2 łyżeczki
4. sól - 1/2 łyżeczki
5. mleko - 1 łyżeczka
6. keczup ziołowy do pizzy firmy Dawtona - pomysł Hani, wycisnęła bezpośrednio z butelki, dlatego trudno mi jest oszacować dokładnie ilość, ale podejrzewam, że była to niepełna łyżeczka
A oto efekt (dobrze jest powiększyć zdjęcie):
Gdy przyjrzymy się kieliszkom można zauważyć pęcherzyki gazu (jest nim dwutlenek węgla) w kieliszkach z cukrem, mąką i keczupem. My widziałyśmy jak bardzo mocno "pracowały" drożdże w kieliszku nr 1 i 6. Można było obserwować dość szybki ruch pęcherzyków gazu. Najintensywniej drożdże urosły jednak w kieliszku z mąką, choć tu proces fermentacji nie był tak burzliwy. Dla mnie zaskoczeniem był efekt działania keczupu. Byłam przekonana, że sól i ocet wymienione w składzie keczupu, zahamują rozwój drożdży. Widocznie obecny w nim cukier był dla naszych grzybów łakomym kąskiem.
Dokładne dane na temat fermentacji drożdżowej uczniowie zdobędą w szkole, a ten eksperyment (nawet z mniejszą ilością próbek) jest z pewnością interesującą częścią lekcji, zwłaszcza, jeśli uczniowie wykonają go samodzielnie. Wystarczy pół godziny.
Zachęcam do prób z innymi eksperymentalnymi składnikami rozczynu!
poniedziałek, 29 listopada 2010
Niewidzialne pismo - atrament sympatyczny
Można zapisać na papierze informację w taki sposób, aby jej odczytanie było możliwe tylko dla wtajemniczonego odbiorcy. Metoda ta, z wykorzystaniem rozmaitych substancji chemicznych, była z powodzeniem używana przez tajnych agentów rządowych, również w czasie II Wojny Światowej.
Co jest potrzebne nadawcy wiadomości?
- sok wyciśnięty z cytryny
- kartka papieru
- cienki patyczek lub pędzelek, ewentualnie własny palec
Za pomocą pędzelka lub patyczka zapisujemy na kartce informację. Na początek może to być jedno słowo lub prosty rysunek. Staramy się, aby nie rozmazać soku po papierze. Kartkę z wiadomością kładziemy na ciepłym kaloryferze lub innym suchym miejscu i czekamy, aż papier będzie całkiem suchy, a litery zupełnie niewidoczne. Tak zapisaną wiadomość przekazujemy odbiorcy.
Co jest potrzebne odbiorcy wiadomości?
- zapałki
- świeczka
- kartka z wiadomością do odczytania
Zapalamy świeczkę i przesuwamy kartkę nad jej płomieniem. Nie wolno zbyt zbliżyć jej do ognia, bo wiadomość spłonie i nigdy jej nie odczytamy. Gdy zaś będzie zbyt daleko - nie będzie możliwe odczytanie pisma. Pod wpływem bliskości płomienia litery zapisane sokiem z cytryny powinny stać się brązowe, podczas gdy papier dookoła nich zachowuje swoja białą barwę.
Sok cytrynowy jest związkiem organicznym. Pod wpływem ogrzewania papier nim nasączony ciemnieje szybciej niż zwykły papier i dlatego litery stają się widoczne.
Wyczytałam, że są też inne substancje ujawniające się na papierze pod wpływem ogrzewania, np.
- sok z cebuli, jabłka, pomarańczy
- mleko
- woda z mydłem
- mocz
- ocet winny
Spróbujcie!!!
Co jest potrzebne nadawcy wiadomości?
- sok wyciśnięty z cytryny
- kartka papieru
- cienki patyczek lub pędzelek, ewentualnie własny palec
Za pomocą pędzelka lub patyczka zapisujemy na kartce informację. Na początek może to być jedno słowo lub prosty rysunek. Staramy się, aby nie rozmazać soku po papierze. Kartkę z wiadomością kładziemy na ciepłym kaloryferze lub innym suchym miejscu i czekamy, aż papier będzie całkiem suchy, a litery zupełnie niewidoczne. Tak zapisaną wiadomość przekazujemy odbiorcy.
Co jest potrzebne odbiorcy wiadomości?
- zapałki
- świeczka
- kartka z wiadomością do odczytania
Zapalamy świeczkę i przesuwamy kartkę nad jej płomieniem. Nie wolno zbyt zbliżyć jej do ognia, bo wiadomość spłonie i nigdy jej nie odczytamy. Gdy zaś będzie zbyt daleko - nie będzie możliwe odczytanie pisma. Pod wpływem bliskości płomienia litery zapisane sokiem z cytryny powinny stać się brązowe, podczas gdy papier dookoła nich zachowuje swoja białą barwę.
Sok cytrynowy jest związkiem organicznym. Pod wpływem ogrzewania papier nim nasączony ciemnieje szybciej niż zwykły papier i dlatego litery stają się widoczne.
Wyczytałam, że są też inne substancje ujawniające się na papierze pod wpływem ogrzewania, np.
- sok z cebuli, jabłka, pomarańczy
- mleko
- woda z mydłem
- mocz
- ocet winny
Spróbujcie!!!
czwartek, 25 listopada 2010
Czerwona kapusta - wskaźnik pH
"Kwasy i zasady są dwoma ważnymi rodzajami substancji chemicznych. Wiedza, czy dana substancja jest kwasem czy zasadą, jest konieczna, żeby przewidzieć skutki jej zachowania w zetknięciu z innymi substancjami. Niektóre kwasy mają kwaśny smak (np. cytryna czy ocet) i są nieszkodliwe. Silniejsze kwasy są niebezpieczne: mogą spalić skórę (np. kwas siarkowy czy kwas azotowy).
Zasady często wchodzą w skład środków czystości. Także mocne zasady mogą być niebezpieczne z uwagi na ich żrące działanie.
Czysta woda nie jest ani kwasem, ani zasadą: jest obojętna"
Uwaga! Jeśli przygotowujecie to doświadczenie w szkole warto poprosić nauczyciela o udostępnienie szkolnych naczyń laboratoryjnych. W dużej klasie trzeba wykonać zadanie używając np. sporych zlewek lub kolb, tak, aby uczniowie w ostatniej ławce mogli dobrze widzieć zmiany kolorów. Jeszcze lepszym pomysłem jest podział klasy na zespoły 3-5-osobowe - każdy z nich sam miesza swoje kolory. Wtedy można użyć probówek, krystalizatorek lub szalek Petriego. Mieszać szklaną bagietką lub łyżeczką plastikową. Naczynia powinny być czyste, a w zasięgu ręki trzeba mieć szmatkę.
Jeśli chcesz zobaczyć, jak ciekawie i rozmaicie eksperymentują inni - zajrzyj:
Zasady często wchodzą w skład środków czystości. Także mocne zasady mogą być niebezpieczne z uwagi na ich żrące działanie.
Czysta woda nie jest ani kwasem, ani zasadą: jest obojętna"
Wielka Księga Eksperymentów,
Wyd. Elżbieta Jarmołkiewicz,
Zielona Góra, 2001
Aby stwierdzić, jak bardzo kwaśna lub zasadowa jest dana substancja stworzono skalę pH. Substancje są w niej uporządkowane w stosunku do wartości pH, określającej substancje obojętne (jak np.czysta woda). Kwasy mają pH niższe od 7 (im niższe pH tym większa kwasowość), a zasady mają pH wyższe od 7 (im wyższe pH, tym większa zasadowość).
Aby ustalić jakie pH ma dana substancja używa się wskaźników. Wskaźnik zabarwia się na różne kolory zależnie od zmian kwasowości, czy zasadowości substancji. Powszechnie używane są do tego celu papierki lakmusowe lub fenoloftaleina. Wskaźniki te można kupić w specjalistycznych sklepach. Można jednak i bez nich sporządzić własny wskaźnik używając do tego celu liści z czerwonej kapusty.
Jak zrobić własny wskaźnik?
Liść z kapusty trzeba drobno pokroić, zalać szklanką wody i zagotować w rondelku, a potem zostawić do ostygnięcia. Teraz odcedzamy liść od wywaru, który ma piękną, fioletową barwę.
Przygotowujemy 3 szklane pojemniki z wodą:
- do pierwszego nie dodajemy nic
- do drugiego wsypujemy kwasek cytrynowy lub wyciskamy sok z cytryny
- do trzeciego wsypujemy trochę sody oczyszczonej
Mieszamy.
Teraz do każdego pojemnika dodajemy łyżeczkę wywaru z czerwonej kapusty.
Woda z cytryną staje się różowa, woda z sodą oczyszczoną - niebiesko-zielona. Czysta woda pozostaje fioletowa, tak, jak sam wskaźnik. Różowe zabarwienie wywaru z kapusty wskazuje, że jest on kwaśny, zaś niebiesko-zielone - że jest zasadowy. Znając tę regułę możemy sprawdzać kwasowość lub zasadowość innych substancji znajdujących się w domu, np. pokarmów czy środków myjących, a także wody deszczowej czy śniegu. Jest wiele roślin, których wodne roztwory mogą być wskaźnikami, np. czarna porzeczka, czarny bez, burak czerwony, esencja herbaciana...
Miłego eksperymentowania!
Uwaga! Jeśli przygotowujecie to doświadczenie w szkole warto poprosić nauczyciela o udostępnienie szkolnych naczyń laboratoryjnych. W dużej klasie trzeba wykonać zadanie używając np. sporych zlewek lub kolb, tak, aby uczniowie w ostatniej ławce mogli dobrze widzieć zmiany kolorów. Jeszcze lepszym pomysłem jest podział klasy na zespoły 3-5-osobowe - każdy z nich sam miesza swoje kolory. Wtedy można użyć probówek, krystalizatorek lub szalek Petriego. Mieszać szklaną bagietką lub łyżeczką plastikową. Naczynia powinny być czyste, a w zasięgu ręki trzeba mieć szmatkę.
Jeśli chcesz zobaczyć, jak ciekawie i rozmaicie eksperymentują inni - zajrzyj:
poniedziałek, 22 listopada 2010
Ciekawostki z życia dżdżownic
Na początek film, nakręcony niedawno (jesienią dżdżownice są bardzo aktywne). Można dzięki niemu obserwować w jaki sposób porusza się dżdżownica:
Co jedzą dżdżownice?
- obumarłe szczątki roślin, np liście drzew (iglastych nie lubią...), a nawet zwierząt
- odchody zwierząt (obornik też)
- ziemię ze znajdującymi się w niej mikroorganizmami
Dlaczego są pożyteczne?
- dzięki temu, co zjadają i wydalają, użyźniają glebę - wzbogacają ją w sole mineralne, np. w związki azotu, którego rośliny potrzebują , a nie potrafią pobrać z powietrza
- w ziemi drążą korytarze, dzięki czemu jest pulchniejsza i lepiej napowietrzona, a to ułatwia rozwój korzeni roślin
- dzięki korytarzom dżdżownic wody podziemne dostają się bliżej powierzchni ziemi, która staje się bardziej wilgotna
Jak dżdżownice radzą sobie z upałem i mrozem?
- w letnie, suche dnie zapadają w rodzaj odrętwienia, leżą zwiniete w kłębek w jamce wypełnionej śluzem i czekają na deszcz
- gdy nadchodżą przymrozki wiele dżdżownic ginie (nawet niewielki mróz jest dla nich zabójczy), zimę spędzają przenosząc się w głębokie, niezamarzające części gleby
Jak oddychają?
Całą powierzchnią ciała. Tlen przenika przez ich cienki, delikatny, stale wilgotny naskórek, a krew rozprowadza go po całym ciele
Jak się rozmnażają?
Pojedyncza dżdżownica jest jednocześnie samcem i samicą. Dwie dżdżownice spotykają się i wymieniają komórkami służącymi do rozmnażania. Potem każda z nich może złożyć jajeczka, z których wydostaną się młode dżdżownice.
Czy mają zdolność regeneracji?
Tak. Uszkodzona przez nieuważnego ogrodnika dżdżownica może odtworzyć nawet połowę ciała. Dżdżownica pokrojona na kawałki, podobnie jak uczeń pokrojony na kawałki, nie da rady dokonać tej sztuczki.
Dżdżownice żyją na całej Ziemi. Jest ich ok. 250 gatunków. Te tropikalne mogą osiągnąć nawet 1 m długości. Karol Darwin, twórca teorii ewolucji, poświecił im 30 lat badań - nazywał je "cudownymi ogrodniczkami i pracowitymi rolnikami".
Zadania dla ucznia:
1. Na podstawie obserwacji spróbuj opisać, w jaki sposób porusza się dżdżownica.
2. Podaj warunki, w których dżdżownice czują się najlepiej i takie, które im szkodzą.
3. Co by było, gdyby wszystkie dżdżownice nagle wyginęły?
Co jedzą dżdżownice?
- obumarłe szczątki roślin, np liście drzew (iglastych nie lubią...), a nawet zwierząt
- odchody zwierząt (obornik też)
- ziemię ze znajdującymi się w niej mikroorganizmami
Dlaczego są pożyteczne?
- dzięki temu, co zjadają i wydalają, użyźniają glebę - wzbogacają ją w sole mineralne, np. w związki azotu, którego rośliny potrzebują , a nie potrafią pobrać z powietrza
- w ziemi drążą korytarze, dzięki czemu jest pulchniejsza i lepiej napowietrzona, a to ułatwia rozwój korzeni roślin
- dzięki korytarzom dżdżownic wody podziemne dostają się bliżej powierzchni ziemi, która staje się bardziej wilgotna
Jak dżdżownice radzą sobie z upałem i mrozem?
- w letnie, suche dnie zapadają w rodzaj odrętwienia, leżą zwiniete w kłębek w jamce wypełnionej śluzem i czekają na deszcz
- gdy nadchodżą przymrozki wiele dżdżownic ginie (nawet niewielki mróz jest dla nich zabójczy), zimę spędzają przenosząc się w głębokie, niezamarzające części gleby
Jak oddychają?
Całą powierzchnią ciała. Tlen przenika przez ich cienki, delikatny, stale wilgotny naskórek, a krew rozprowadza go po całym ciele
Jak się rozmnażają?
Pojedyncza dżdżownica jest jednocześnie samcem i samicą. Dwie dżdżownice spotykają się i wymieniają komórkami służącymi do rozmnażania. Potem każda z nich może złożyć jajeczka, z których wydostaną się młode dżdżownice.
Czy mają zdolność regeneracji?
Tak. Uszkodzona przez nieuważnego ogrodnika dżdżownica może odtworzyć nawet połowę ciała. Dżdżownica pokrojona na kawałki, podobnie jak uczeń pokrojony na kawałki, nie da rady dokonać tej sztuczki.
Dżdżownice żyją na całej Ziemi. Jest ich ok. 250 gatunków. Te tropikalne mogą osiągnąć nawet 1 m długości. Karol Darwin, twórca teorii ewolucji, poświecił im 30 lat badań - nazywał je "cudownymi ogrodniczkami i pracowitymi rolnikami".
Zadania dla ucznia:
1. Na podstawie obserwacji spróbuj opisać, w jaki sposób porusza się dżdżownica.
2. Podaj warunki, w których dżdżownice czują się najlepiej i takie, które im szkodzą.
3. Co by było, gdyby wszystkie dżdżownice nagle wyginęły?
piątek, 19 listopada 2010
Po łacinie: Scorzonera hispanica
"116. Wężymord czyli czarne korzonki (skorconera)
2 kg. wężymordu
3-5 łyżek masła
sucha tarta bułka
sól (cukier)
Korzonki wężymordu ugotować w wodzie z dodatkiem soli i kawałka cukru. Podać posypane bułeczką, polane masłem.
Uwaga: Obrane korzonki na powietrzu ciemnieją; aby temu zapobiec, trzeba obrane szybko wrzucić do gorącej wody i w tej wodzie opłókać, a do gotowania nastawić w zimnej."
KOSOWSKA KUCHNIA JARSKA,
przepisy napisała R. Tarnawska, układ i objaśnienia d-ra A. Tarnawskiego,
Wydawnictwo M. Arcta w Warszawie, 1929.
Od siebie dodam, że najlepiej obierać skorzonerę w gumowych jednorazowych rękawiczkach, gdyż białe mleczko, które wydziela się z niej przy obieraniu pod wpływem powietrza nie tylko robi się żółte, ale też bardzo kleiste, z czasem palce zaczynają oblepiać się gumowatą mazią, którą trudno zmyć. Może właśnie dlatego warzywo to nie zyskało w Polsce dużej popularności i nie można go kupić na żadnym targowisku. Należy polegać na hodowli własnej. Bardzo się cieszymy, że moi Rodzice zdecydowali się na tę uprawę, choć wykopywanie wężymordu z ziemi też jest kłopotliwe: korzenie są mianowicie bardzo długie, trudno je wykopać, trzeba w to włożyć sporo energii. Jarzyna jest jednak naprawdę smaczna, delikatna i bardzo sycąca. Wyczytałam, ze zawiera witaminy B1, B2, C, sporo węglowodanów, białek i soli mineralnych. Zbierać można wężymord jeszcze teraz, choć zapewne większość ogrodników już to zrobiła.
Zadnia dla uczniów klas 4-6:
Na podstawie powyższego tekstu wykonaj zadania:
1. Wymień wszystkie podane tu nazwy omawianej rośliny.
2. W przepisie przyrządzenia skorzonery wyszukaj błąd ortograficzny, który w roku wydawania książki, z której pochodzi przepis, błędem jeszcze nie był.
3. Podaj 2 przyczyny które mogą sprawić trudność przy zbiorze i przygotowaniu wężymordu do zjedzenia.
4. Jakie własności odżywcze posiada wężymord?
5. Czy znasz inne warzywa, które przyrządza się w sposób podobny do skorzonery? Zapytaj bliskich.
poniedziałek, 15 listopada 2010
Ciśnienie atmosferyczne
Na dobry początek łatwe doświadczenie dowodzące, że jeden ze składników pogody - ciśnienie atmosferyczne - istnieje, choć go nie odczuwamy.
Do doświadczenia potrzebne są:
- szklanka
- woda
- widokówka (taka z tekturki, śliska po jednej stronie, im twardsza, tym lepsza)
- miska lub umywalka, nad którą należy wykonywać doświadczenie.
Należy nalać do szklanki wody. W klasycznym doświadczeniu nalewamy wody po brzegi, tak, aby nadmiar wody wylewał się.
Na szklankę z wodą kładziemy widokówkę, błyszczącą powierzchnią w stronę wody. Można nią delikatnie poprzesuwać w różne strony, aby mieć pewność, że nie znajduje się pod nią żaden pęcherzyk powietrza.
Teraz zdecydowanym, szybkim ruchem obracamy szklankę dnem do góry.
Powinniśmy zaobserwować zjawisko takie, jak to na obrazku poniżej.
Gdybyśmy nalali do szklanki mniej wody (nie do pełna) doświadczenie również się uda.
Dlaczego pocztówka "trzyma się" szklanki, a woda nie chlusnęła w dół?
Powietrze działa od dołu na kartkę z siłą, która jest większa od ciężaru wody w szklance. Z tego powodu kartka i woda nie spadają w dół. Ciśnienie powietrza działa bowiem we wszystkich kierunkach - także z dołu do góry.
Ciśnienie zależy od ciężaru słupa powietrza (i/lub wody), które na nas naciska. Sięga ono od granic atmosfery do powierzchni Ziemi lub obiektów na niej położonych. A zatem im wyżej, tym słup powietrza działający np. na człowieka jest krótszy.
Dlaczego ciśnienie powietrza nas nie miażdży? Bo rozkłada się na całą powierzchnię naszego ciała, działa na nie z różnych kierunków, a na dodatek jest równoważone przez ciśnienie powietrza znajdującego się w naszym ciele. Dlatego nie odczuwamy działania ciśnienia atmosferycznego.
Obejrzyjcie też świetny filmik "Ani jednego bąbelka?".
Pytania dla uczniów:
1. Gdzie panuje niższe ciśnienie - w wysokich górach czy nad morzem?
2. Jak zmienia się ciśnienie wraz ze wzrostem wysokości?
3. Jak zmienia się ciśnienie wraz ze wzrostem głębokości zbiornika wodnego?
Do doświadczenia potrzebne są:
- szklanka
- woda
- widokówka (taka z tekturki, śliska po jednej stronie, im twardsza, tym lepsza)
- miska lub umywalka, nad którą należy wykonywać doświadczenie.
Należy nalać do szklanki wody. W klasycznym doświadczeniu nalewamy wody po brzegi, tak, aby nadmiar wody wylewał się.
Na szklankę z wodą kładziemy widokówkę, błyszczącą powierzchnią w stronę wody. Można nią delikatnie poprzesuwać w różne strony, aby mieć pewność, że nie znajduje się pod nią żaden pęcherzyk powietrza.
Teraz zdecydowanym, szybkim ruchem obracamy szklankę dnem do góry.
Powinniśmy zaobserwować zjawisko takie, jak to na obrazku poniżej.
Gdybyśmy nalali do szklanki mniej wody (nie do pełna) doświadczenie również się uda.
Dlaczego pocztówka "trzyma się" szklanki, a woda nie chlusnęła w dół?
Powietrze działa od dołu na kartkę z siłą, która jest większa od ciężaru wody w szklance. Z tego powodu kartka i woda nie spadają w dół. Ciśnienie powietrza działa bowiem we wszystkich kierunkach - także z dołu do góry.
Ciśnienie zależy od ciężaru słupa powietrza (i/lub wody), które na nas naciska. Sięga ono od granic atmosfery do powierzchni Ziemi lub obiektów na niej położonych. A zatem im wyżej, tym słup powietrza działający np. na człowieka jest krótszy.
Dlaczego ciśnienie powietrza nas nie miażdży? Bo rozkłada się na całą powierzchnię naszego ciała, działa na nie z różnych kierunków, a na dodatek jest równoważone przez ciśnienie powietrza znajdującego się w naszym ciele. Dlatego nie odczuwamy działania ciśnienia atmosferycznego.
Obejrzyjcie też świetny filmik "Ani jednego bąbelka?".
Pytania dla uczniów:
1. Gdzie panuje niższe ciśnienie - w wysokich górach czy nad morzem?
2. Jak zmienia się ciśnienie wraz ze wzrostem wysokości?
3. Jak zmienia się ciśnienie wraz ze wzrostem głębokości zbiornika wodnego?
Subskrybuj:
Posty (Atom)